Cześć kochane!
Dziś było tragicznie, brak motywacji, coś strasznie ciągnęło mnie do jedzenia; popkorn przy filmie, 3 łyżeczki nutelli, kanapka w szkole i musli z plekiem, a i jeszcze na obiad kotlet i kawałek ziemniaka... Wiem to brzmi strasznie, przez to nie czuję się jak motylek, jestem grubsza od was wszystkich, z resztą dziś na pewno przytyję jakieś pół kg. No trudno życie toczy się dalej. Mało was na moim blogu i pewnie też przez to zabrakło mi motywacji. Mam wrażenie, że jestem strasznie gruba. Po wczorajszym treningu wszystko strasznie mnie bolało, ale jutro pożądnie poćwiczę i ograniczę posiłki. Pamiętajcie nie poddawajcie się!
Trzymajcie się chudo!